Jak się modlić ikonami...

Skromną, ale pasjonującą książeczkę "Czytanie Częstochowskiej Ikony" siostry Natalii Paś, która wprowadza nas w fascynujący świat ikon, rozpoczyna piękny wiersz księdza Janusza St. Pasierba. Przytoczę go tutaj w całości, gdyż oddaje sposób w jaki ikona otwiera nas na inną, Boską rzeczywistość.


Nocą, kiedy oglądam obraz

kiedy patrzę na Ciebie w błękitnych blaskach zimno płonących brylantów
jaka ciepła jest Twoja brunatna twarz i dłonie
jesteś ciemna i piękna
Twarz Twoja ziemia pszeniczna i skórka wiejskiego chleba
nie pachniesz kadzidłami lecz woskiem i miodem
po wyjęciu z ołtarza widać w bocznym świetle wgłębienia i bruzdy
jesteś ziemią kaleczoną przez wojny poznaczoną przez czas
tarczą, która wzięła na siebie ciosy
oglądana z góry i z bliska przypominasz zarys ojczyzny
w ultrafiolecie świecisz zielono jak ozimina
jak łąka w kwietniu
tajemnico radosna bolesna chwalebna
teraźniejszości nasza przeszłości
bizantyjska andegaweńska opolska jagiellońska polska
w pokoju i w wojnach
między wschodem a zachodem jak słońce
pociemniałaś od naszych modlitw
nieruchoma
słuchasz uważnie
przez kraj i rozproszenia nasze idziesz wytrwale
przyczyno naszej wierności
gwiazdo zaranna
światło ostatnie
ziemio która rodzi niebo
owoc
Twojego żywota
nasze Życie
Jezus [1]

Kontemplować ikonę, to modlić się bez słów i pozwolić, żeby to sam obraz przemówił do nas i poprowadził nas przez labirynt sensów, które nam się narzucają podczas kontemplacji. Obraz pozwala dostrzec ponadzmysłową rzeczywistość i zaprasza do spotkania twarzą w twarz z Bogiem, do trwania przed Nim w uwielbieniu.

Ikony są przedmiotami materialnymi, służą nam jako zaproszenie, by modląc się, mieć oczy otwarte. (...) Mogą służyć człowiekowi jako droga do Chrystusa. Ikony z łatwością wprowadzają w milczenie, które przezwycięża otaczający cię hałas i rozgardiasz. Jest to modlitwa, podczas której patrzy się uważnie na ikonę i pozwala przemówić Bogu. (...) Ikona jest oknem prowadzącym ku światu duchowemu. [2]


Patrzę na ikonę i mówię do siebie - oto ona sama. Nie jej wyobrażenie, lecz ona sama dzięki sztuce ikony kontemplowana. Jak przez okno widzę Matkę Bożą i do niej samej zanoszę modlitwy twarzą w twarz, a nie do jej wyobrażeń. [3]

Nie potrzeba wyszukanych słów ani wielkiego skupienia. Wystarczy wybrać jedną z ikon, która nas w danej chwili przyciąga najbardziej, usiąść wygodnie, zapalić świecę, zaparzyć kawę albo herbatę [4] i trwać w milczeniu, skupiając się na obrazie. Warto rozpocząć krótką modlitwą lub wezwaniem do Ducha Świętego. Na przykład wypowiadając w myślach akt strzelisty: Duchu Święty, Duchu miłości - napełnij mnie. [5] Na początku będziemy dostrzegać tylko kształty. Układ linii i plam, kolory. Z czasem obraz stanie się przezroczysty i doświadczymy Misterium obcowania z Żywym Bogiem, który jest dla nas  i czeka na nas w ciszy, za zasłoną obrazu. Można podczas kontemplacji rozważać cytaty z Pisma Świętego, przywoływać słowa Jezusa i wydarzenia z Jego życia.
Milcząc pozwalamy, żeby Bóg do nas przemawiał i nas przemieniał na swoje podobieństwo, bo człowiek jest zawsze "stopniowo modelowany przez to, co kontempluje" [6], bo upodabnia się do tego, do czego przylgnął całym sercem. 

Gdy jest mi źle i czuję się przytłoczona rzeczywistością siadam pod Krzyżem Chrystusa. Na jednej z moich ulubionych i najbardziej przejmujących ikon Jezus wisi samotnie, zupełnie opuszczony przez wszystkich. [7] Ma zamknięte oczy i broczące krwią rany - rozkwita ofiarną Miłością, która silniejsza jest niż śmierć i zwątpienie, która zaowocuje Zmartwychwstaniem. Gdy jest mi źle i tracę wszelką nadzieję oraz wiarę w sens istnienia, to ostatkiem sił przypełzam do Chrystusa Ukrzyżowanego i opieram swoją głowę o Jego Krzyż. Godzinami trwam z Nim i przy Nim, by przetrwać trudny czas. Wiem, że On tam zawsze na mnie czeka, że pod Jego Krzyżem jedno miejsce jest zarezerwowane tylko dla mnie. Wiodą tam mokre od łez ślady moich słów, którymi Go przyzywam w godzinie rozpaczy. Kocham Krzyż, bo jest on ostatnią deską ratunku, którą Bóg rzucił tonącemu w grzechu człowiekowi. Kochać Chrystusa to kochać Krzyż, gdyż to w nim objawiła się wielka Miłość Boga do człowieka. Wszak "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich."[8] Krzyż z rozpostartymi szeroko ramionami przywołuje mnie szeptem cierpiącego Jezusa "Pragnę"  - pragnę właśnie Ciebie - i obietnicą: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. " [9

Wiara jest łaską i darem, ale bez wysiłku z naszej strony stanie się szybko czymś niedostępnym. Będzie jak nierozpakowany prezent, którym wzgardziliśmy i wynieśliśmy na strych albo ukryli w piwnicy, gdzie pokrywa go kurz zapomnienia. O Przyjaźń z Bogiem należy się troszczyć tak samo jak o ludzkie przyjaźnie. Gdy zaniedbujemy modlitwę nasza relacja z Bogiem zaczyna obumierać. Dlatego tak ważne jest, by tę więź stale pielęgnować, by kierować myśli w ciągu dnia ku  Bogu, by przynajmniej zatrzymywać wzrok na ikonie, która jest ozdobną bramą wiodącą do Innego Świata - do Świata Bożej Miłości i nieskończonego Bożego Miłosierdzia.



[1] Czytanie Częstochowskiej Ikony, s. Natalia Paś, Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2007, s. 7.
[2] Tamże, 16. 
[3] Tamże, s.18
[4] Od dnia mojego Nawrócenia, w którym  niczym chorzy z kart Ewangelii doznałam łaski i zostałam dotknięta przez  Chrystusa, modlitwa jest dla mnie intymną rozmową z Przyjacielem - z Kimś kto mnie bezwarunkowo kocha i zawsze jest do mojej dyspozycji. W każdym momencie i o każdej porze dnia bądź nocy mogę przywołać Jezusa. On jest zawsze gotów mnie wysłuchać... Bywają dni, że siadam przed ikoną z filiżanką herbaty lub kawy i milczę, wsłuchując się w ciszę i rozważając słowa Ewangelii. Bywają też i takie dni, gdy padam na kolana z ukrytą w dłoniach twarzą i sercem pełnym niepokoju oraz trwogi. Jezus jest przy mnie zawsze - nawet wtedy, gdy nie czuję Jego obecności a moje oczy nie potrafią Go dostrzec w zamęcie codzienności. Warto pamiętać o tym, że Bóg jest przy nas i nie oddala się od nas również wtedy, gdy odwracamy się do Niego plecami. 
[5] Duchu Święty uświęć mnie! Modlitewnik, Wydawnictwo Św. Stanisława BM, Kraków 2013,  s.59. 
[6] Czytanie Częstochowskiej Ikony..., s.16.
[7] Jezus Ukrzyżowany.
[8J 15,13
[9] Mt 11, 28.